Manchester United rozpoczął sezon 2025/26 z ogromnymi nadziejami, wspartymi solidnymi inwestycjami transferowymi i entuzjazmem kibiców. Jednak nie wszystkie nowe nabytki sprostały oczekiwaniom, co rodzi dyskusje na temat ich roli w zespole. Jednym z graczy, który nadal nie może odnaleźć formy na Old Trafford, jest Joshua Zirkzee. Kupiony za 36 milionów funtów, napastnik nie potrafi nawiązać do swoich osiągnięć z czasów gry w Europie.
Mimo słabych występów i plotek o możliwym odejściu latem, trener Ruben Amorim zamierza wspierać zawodnika. Zirkzee trafił do United z Bologna w 2024 roku po udanym okresie we Włoszech, gdzie imponował skutecznością i ruchem na boisku.
Klub wydał na niego sporą sumę, licząc na gole i kreatywną grę w ataku. Niestety, jego pierwszy sezon i początek obecnego są rozczarowujące, co wywołało spekulacje o transferze. Włoskie potęgi, takie jak Juventus i Napoli, wyrażały zainteresowanie, ale żadna umowa nie doszła do skutku, bo nie przekonała ani gracza, ani zarządu United.
Co ciekawe, Amorim widzi w Zirkzee element długoterminowych planów drużyny. Holender może pełnić rolę klasycznego napastnika lub schodzić głębiej, łącząc pomoc z atakiem - styl, który pasuje do wizji trenera.
Teraz wszystko zależy od samego Zirkzee, który musi wykorzystać szanse od trenera. Zwłaszcza że Benjamin Sesko nie pokazuje oznak stabilizacji w zespole, co może otworzyć drzwi do podstawowego składu.
Źródło: CaughtOffside