Napoli ma szansę samodzielnie objąć prowadzenie w tabeli Serie A po czwartej kolejce. Stało się to możliwe dzięki temu, że Juventus, jedyny inny zespół z kompletem zwycięstw w pierwszych trzech meczach, stracił punkty w starciu z Hellas Verona.
Piłkarze z Neapolu chcą szybko zapomnieć o pierwszej porażce w sezonie, którą ponieśli w środku tygodnia w Lidze Mistrzów przeciwko Manchester City. Kluczowym momentem tamtego spotkania była wczesna czerwona kartka. Drużyna prowadzona przez Antonio Conte może pochwalić się najdłuższą serią pozytywnych wyników wśród ekip z pięciu czołowych lig europejskich - donosi La Gazzetta dello Sport za pośrednictwem Mediaset.
Partenopei nie doznali porażki od siedmiu miesięcy, ostatnia miała miejsce 23 lutego w meczu z Como. Od tamtej pory zdobyli co najmniej punkt w 15 kolejnych spotkaniach ligowych. W tej klasyfikacji wyprzedzają Bayern Monachium z 13 meczami i Borussię Dortmund z 11. Wśród włoskich drużyn najbliżej jest Juventus z dziewięcioma takimi potyczkami.
Azzurri celują w trzeci tytuł mistrza Włoch w ciągu czterech sezonów. Nigdy w historii nie udało im się jednak zdobyć dwóch Scudetti z rzędu. Chociaż najbliższy mecz wydaje się łatwy, niektórzy przesądni kibice mogliby nawet nie żałować potknięcia - Napoli nigdy nie wygrało ligi po triumfach w pierwszych czterech kolejkach.
Conte planuje rotacje w składzie ze względu na krótki czas na regenerację. Do bramki ma wrócić Alex Meret, który zastąpi Vanję Milinkovicia-Savicia, startera w dwóch ostatnich meczach. Wśród kluczowych graczy odpoczynek może dostać Stanislav Lobotka, a jego miejsce zajmie Billy Gilmour. Kandydatami do ławki są też Frank Anguissa i Scott McTominay, z ewentualnymi zmianami w postaci Elijfa Elmasa i Davida Neresa. Po urazie uda wraca Amir Rrahmani.
Źródło: Cult of Calcio